Mieszkańcom naszego dość obfitego w wilgoć kraju, raczej trudno sobie wyobrazić
drzewo, które jest w stanie przetrwać bez wystarczającej ilości wody. W Maroku
rośnie takie drzewo, które nawet jeśli przez kilka lat nie jest podlewane przez
deszcz, nie ginie, tylko jakby zapada w sen, gubiąc liście. Pierwsze opady
deszczu wyrywają je z tego uśpienia i
powodują ponowne ożywienie, czyli wypuszczanie liści, kwitnienie, owocowanie.
Drzewem tym jest arganowiec, zwany też
migdałem Berberów.
Jak nie trudno się pewnie domyśleć, ta druga nazwa związana
jest z kształtem owoców tego drzewa, które trochę są podobne do migdałów,
trochę do oliwek. Może to się wydać dziwne, ale drzewa te, rosnące w tak trudnych, niemal pustynnych warunkach
są wyjątkowo długowieczne – żyją 200-300 lat, a rekordzistą ponoć jest
egzemplarz liczący 700 lat. Dlaczego tak długo się rozpisuję o tym dziwnym
drzewie? Choćby dlatego, że jego owoce – orzeszki są bardzo cennym źródłem
substancji odżywczych, cenionych zarówno w kosmetyce, kuracjach odmładzających,
jak i w ochronie zdrowia. Te cenne właściwości wynikają ze składu oleju arganowego na włosy, skórę,
organizm. Olej tłoczony na zimno z pestek owoców organowca zawiera bardzo duże
ilości witaminy E, steroli, polifenoli
oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych. Parametry tego oleju są zdecydowanie
lepsze niż w oliwie z oliwek. Nic więc dziwnego, że olej arganowy na włosy zwany jest też „płynnym złotem Maroka”.
Czego możemy oczekiwać po tym roślinnym eliksirze młodości?
Przede wszystkim chroni skórę i włosy przed wolnymi rodnikami, które, jak
powszechnie wiadomo są odpowiedzialne za procesy starzenia. Ponadto nawilża je
i osłania płaszczem lipidowym, powodując, że skóra robi się od tego gładka i
elastyczna, z mniejszą ilością zmarszczek, a włosy mocne i sprężyste.
Szczególnie wskazany jest do suchych i zniszczonych włosów, które wcześniej
narażone były na niekorzystne czynniki zewnętrzne, typu słońce, wiatr, dym
papierosowy.
Oczekując tych cudownych efektów, powinniśmy jedynie mieć
pewność, że produkt, którego używamy pochodzi z pewnego, certyfikowanego
źródła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz